wtorek, 26 lutego 2013

Wazelina dobra na wszystko

Pewnie większość z Was o ile używa wazeliny, stosuje ją w ramach pielęgnacji ciała, czy twarzy. Chcę Wam zaprezentować kilka innych, niestandardowych użyć tego popularnego środka.



1. Pielęgnacja skórzanych butów- posmarujcie takie obuwie wazeliną, a ochronicie je przed mrozem, czy przemakaniem. Poza tym dla przykładu, lakierowanej skórki nie można pastować zwykłymi środkami, dostępnymi w sklepach. Wystarczy jednak przetrzeć lakierowane buty szmatką z odrobiną wazeliny, a szybko odzyskają piękny połysk i zostaną odpowiednio zabezpieczone.

2. Usunie plamy na ubraniach- jeśli poplamiłaś ulubioną bluzkę, np szminką, wazelina przyjdzie z pomocą. Należy natrzeć nią plamę, zostawić na kilka godzin. Następnie pierzemy ubranie w pralce, w temp. ok 30 stopni.

3. Do polerowania mebli- z pomocą zwykłej szmatki oraz wazeliny wyczyścisz tłuste plamy na meblach. Jeśli dziecko zrobi ci psikusa i przyklei np gumę to stołu, z łatwością ją usuniesz za pomocą naszej poczciwej wazeliny. Wystarczy, że natrzesz nią miejsce, gdzie znajduje się guma i pozostawisz na kilka godzin. Guma sama odejdzie, nie będzie po niej śladu, ani plam.

4. Przedłuża trwałość perfum- wystarczy, że posmarujesz skórę odrobiną wazeliny, następnie miejsce to spryskasz perfumami, a będziesz się cieszyć ich zapachem przez dłuższy czas. Wzmocni to także intensywność perfum.


5. Na nieproszonych gości- masz w domu mrówki? Nasmaruj miejsca, którymi chadzają, a nie będą w stanie tego robić po lepkiej drodze.

6. Na skrzypiące zawiasy- posmaruj je wazeliną, a nie pozbędziesz się problemu. Gdy posmarujesz nią koniec żarówki, w przypadku przepalenia, szybciej ją wykręcisz.

Wsparcie na froncie cz. 2- bakterie

Bardzo często z pozoru błaha infekcja wirusowa ulega nadkażeniu bakteryjnemu. Lekarz w takiej sytuacji słusznie ordynuje antybiotyki. Chciałabym Wam dodatkowo nakreślić kilka naturalnych sposobów, dzięki którym organizm lepiej sobie poradzi z bakteriami.

1. Myj często ręce- aby pobyć się bakterii z dłoni należy je myć wodą z detergentem co najmniej pół minuty.


2. Nie dotykaj dłońmi oczu, nosa, ust- w ten sposób przenosisz bakterie z dłoni na błony śluzowe.

3. Zrób syrop z czosnku- odkaża on oraz hamuje namnażanie bakterii. Weź dwie główki czosnku, drobno je posiekaj i dodaj do tego sok z 3 cytryn, 6 łyżek miodu oraz szklankę wody przegotowanej. Odstaw miksturkę na kilka godzin. Pij jedną łyżkę dziennie.



4. Napar z tymianku- zalej wrzątkiem dwie łyżeczki tymianku, odcedź, wypij.



5. Nie jedz słodyczy- cukier to pożywienie dla bakterii.


6. Ciekawostka- codziennie rano wypij sok z buraka. Zawiera on specjalny barwnik, zwany betaniną., który wnika we wnętrze bakterii i hamuje ich rozwój.

7. Jeśli masz możliwość, pij odwar z kory lapaczo. Powiem Wam, że wczoraj dopadło mnie przeziębienie. Typowe objawy, stan podgorączkowy, katar, kaszel i lekki ból gardła. Zastosowałam następująca kurację.

- na noc wypiłam szklankę odwaru z lapaczo. Kora niszczy zarówno wirusy, bakterie jak i grzyby.
- wymoczyłam stopy w gorącej wodzie i natarłam je maścią z kamforą
- na kolację zjadłam zupkę z takimi składnikami jak: cebula, czosnek, imbir.

Rano obudziłam się zdrowa.



niedziela, 24 lutego 2013

Wsparcie na froncie cz 1 - wirusy

Dziś kilka porad jak sobie radzić z wirusami, które lada dzień będą się budzić z uśpienia, z uwagi na rosnące temperatury na zewnątrz.

1. Jedz kaszę gryczaną, żółty serek czy razowy chleb- to cenne źródła chromu. Pierwiastek ten chroni nasz organizm przed najazdem ze strony wirusów oraz ich mnożeniem się.




2. Fenkuł, czyli korzeń kopru włoskiego. Niedoceniana przez nas bulwa to olbrzymie źródło witaminy C, niezbędnej dla budowania odporności. Potrzebujemy 3 łyżki posiekanego korzenia. Zalewamy je szklanką wody i gotujemy ok 20  minut. Odcedzamy i pijemy odwar.


3. Cynamon- nie dość, że pachnie i znakomicie rozgrzewa, to na dodatek zwalcza wirusy. Dodawaj do porannej kawy.



4. Granat- zawiera kwas elagowy, który to bardzo skutecznie niszczy wolne rodniki. Jak wiemy, osłabiają one organizm, więc łatwiej pada on łupem wirusów.



Ciekawostka: wydawałoby się nam, że np osoby bardzo szczupłe są bardziej chorowite, natomiast jest to błędne myślenie. Nie dopuszczajmy do nadwagi, ponieważ prowadzi to do tzw "zespołu leniwych limfocytów". O co tutaj chodzi? Komórki odpornościowe zwane limfocytami są niejako "otoczone" tkanką tłuszczową i dużo gorzej radzą sobie z zakażeniami wirusowymi i nie tylko. 

W następnej części napiszę o walce z bakteriami.

piątek, 22 lutego 2013

Dlaczego warto chodzić bez makijażu

Wyobrażacie sobie wyjść z domu bez grama podkładu, szminki, czy tuszu do rzęs? Ja przyznam szczerze, że  o ile jestem w stanie zrezygnować z wielu rzeczy, to jednak nie wyjdę z domu bez podkładu. Ujednolicona, gładka skóra to u mnie podstawa. Mogę obyć się bez tuszu do rzęs, pomadki, czy cieni. Jeśli makijaż nas upiększa, po co z niego rezygnować, mogłaby niejedna z Was zapytać. Otóż ma to kilka swoich dobrych stron.

1. Pozwalamy skórze odetchnąć i się dotlenić. Czasem nadmiar używanych kosmetyków może manifestować się problemami skórnymi, takimi jak trądzik, wypryski, alergie. Możemy np spróbować przeznaczyć sobie jednak dzień w tygodniu na brak make upu.

2. Jak wiemy urodę modelek na castingach ocenia się jedynie na podstawie buzi pozbawionej makijażu. Coś w tym jest, kiedy nie jesteśmy umalowane- widać naszą urodę. W ten sposób promujemy siebie, swoją oryginalną urodę. Okazuje się również, że często mężczyźni preferują "nagie buzie"

3. Oszczędność czasu. Można np 15 minut dłużej pospać, czy przygotować sobie porządne śniadanie. A co powiecie na maseczkę, zamiast makijażu rano?

4. Oszczędność pieniędzy. Nie oszukujmy się, kosmetyki kolorowe to nie jest znowu taki tani interes. Tym bardziej, kiedy chcemy, aby były one jak najlepszej jakości. W zamian za puder- lepszy krem na przykład?

5. Zdrowie- wielokrotnie możemy znaleźć informacje na temat szkodliwości pewnych substancji dodawanych do kosmetyków wszelkiej maści. Przenikają one przez skórę, nie pozostając obojętne dla naszego zdrowia.





środa, 20 lutego 2013

Jak się rozgrzać zimą




Chcę dziś napisać o niezwykle istotnej sprawie, jaką jest rozgrzewanie naszego organizmu podczas zimy. Jadłospis dobieram nie tylko do indywidualnych potrzeb, ale także do pogody i pory roku. Zimą zdecydowanie należy się rozgrzewać, aby uniknąć szeregu chorób. Ja tak robię od jakiegoś czasu i mogę stwierdzić, że coś w tym jest. Gdy mróz za oknami, należy jeść trzy ciepłe posiłki dzienne, a więc śniadanie  obiad oraz kolację. Powinniśmy dla przykładu zapomnieć o jogurtach, albo kanapkach rano czy surowych sałatach wieczorem. Jeśli mamy ochotę na warzywa- wybierzmy je w wersji gotowanej ( mogą być na parze). Przygotowałam dla Was także listę specjalnych rozgrzewających przypraw. Polecam dodwać do każdego dania choć jedną. Są to:
1. chilli
2. cynamon
3. kardamon
4. imbir
5. cebula, czosnek
6.kminek, kurkuma, kolendra

Warto dodawać je do wszelkich potraw, gdyż zwiększają cyrkulację krwi i w ten sposób rozgrzewają nasz organizm dość skutecznie. Poza tym wzmacniają odporność, walczą z bakteriami, wirusami.
Ciekawostka: w szpitalach onkologicznych w USA pielęgniarki polecały chorym dodawać starty imbir ( nie poddany obróbce cieplnej) do wszelkich potraw. W ten sposób komórki ulegają natlenowaniu, ergo- komórki nowotworowe są niszczone.

Napoje: zdecydowanie odradzam wszystko, co zimne. Ja zimą nie piję wcale wody. Butelek z wodą nie znajdziecie u mnie w domu, ale za to całe bogactwo herbat. Prym wiodą   lekko "miodowa" Rooibos, lapacho, yerba mate i rodzime zioła, takie jak bez czarny, lipa, rumianek. Do kawy warto dodawać np imbir, kardamon czy cynamon. Tern ostatni jest dodatkowo grzybobójczy.

Poza tym na moim stole często goszczą zupy, do każdej dodaję cebulę, czy to rosół, grzybowa, czy pomidorowa. Polecam dodawać także imbir do zup, by wzmocnić ich rozgrzewające właściwości.


Lubicie desery? Nie zachęcam do kupowania lodów, a zdrowego i cieplutkiego deseru. Polecam prażyć lub   piec w piekarniku jabłka z cynamonem oraz imbirem. Imbir można dodatkowo zastosować zewnętrznie w przypadku przemarznięcia. Jeśli przemoczycie nóżki polecam wymoczyć je w gorącej wodzie z dodatkiem sproszkowanego imbiru. Po takiej "kąpieli" można także wysmarować stopy maścią z kamforą. Ja to stosuję i nie raz udało mi się zdusić w zarodku zapalenie pęcherza.

niedziela, 10 lutego 2013

Sok z łopianu na trądzik

Co prawda ja osobiście nie mam większych problemów z cerą, niemniej jednak jak każdy chyba mam czasem taki dzień  że cera pokryta jest niedoskonałościami. W tym miejscu przypomniał mi się przepis, który niegdyś poleciła mi znajoma- farmaceutka. Trądzik jest niestety oznaką, że to wewnątrz organizmu dzieje się coś niedobrego.To nie jest problem jedynie naszej skóry, przyczyna leży głębiej.  Aby oczyścić skórę- musimy oczyścić organizm. Nie będę tu polecać głodówek, czy detoksów, ale prosty, sprawdzony sposób na pozbycie się wyprysków. Otóż przy skórnych problemach wszelkiej maści polecam picie soku z łopianu. Możemy sami go zrobić przeciskając przez sokowirówkę umyte korzenie łopianu, albo zetrzeć je na tarce, jednak obecnie - zimą,  możemy ratować się sokiem ze sklepu zielarskiego. Sok należy pić 2,3 razy dziennie po 1 łyżeczce zmieszanej z kieliszkiem wody. Przepis ten oczyści cerę z wszelkich zaskórników. Łopian czyści krew z toksyn, leczy nie tylko trądzik, ale wszelkie problemy skórne, nie wyłączając łuszczycy. Picie soku oczyszcza także nerki- jest moczopędny. Tradycyjnie zioło to podawano kobietom przed i po porodzie, aby zyskały one siły- ciekawe..


czwartek, 7 lutego 2013

Rozgrzewającą zupa cebulowa- przepis

Zimą, zupa w moim domu to absolutnie podstawa. Uwielbiam pyszną, rozgrzewającą zupkę cebulową. Jest smaczna, a przy tym zdrowa (cebula jest znana np z właściwości grzybobójczych).

Składniki:

- wywar mięsny ( można użyć każdego rodzaju mięsa- ja preferuję tutaj wołowinę)
- 4 średniej wielkości cebule
- 3 ząbki czosnku
- pół szklanki białego lub czerwonego wina wytrawnego
- 5 ziemniaczków
- 4 łyżki masła
- oliwa z oliwek, ewentualnie olej z czarnuszki
- jeden, cały koncentrat pomidorowy
- tymianek, oregano,
- sól, pieprz, pieprz Cayenne


Przygotowujemy bulion mięsny. Cebulę kroimy w kostkę. Czosnek przeciskamy przez praskę. Cebulę wraz z czosnkiem podsmażamy na maśle i oliwie. Dolewamy bulion, wrzucamy ziemniaki pokrojone w kostkę, przyprawy, koncentrat pomidorowy i gotujemy ok 50 minut. Pod koniec gotowania dajemy oregano i wlewamy wino. Smacznego!



środa, 6 lutego 2013

Miętowy sos

Bardzo lubię gotować, sporo też eksperytmentuję w kuchni. Kiedyś w ręce wpadł mi ciekawy przepis na sos do mięs- szczególnie polecam go do wołowiny.

Składniki:

- 6 łyżek suszonej lub świeżej mięty, jeśli taką dysponujemy.
- 3 łyżki soku z cytryny
- 2 jabłka
- sól, pieprz

Jabłka należy umyć, obrać i włożyć do garnuszka. Zalewamy je pół szklanki wrzątku, następnie podgrzewamy, aż do rozgotowania. Na koniec przecieramy. Miętę kroimy na drobniutko, jeśli mamy świeżą. Mieszamy jabłka, sok z cytryny, miętę. Dodajemy pieprz i sól. Gotowe! Dla uzyskania lepszego smaku, można sos wstawić do lodówki. Smacznego:)