niedziela, 30 grudnia 2012

Sposoby na urodę- Azja

Odkąd pamiętam zachwycała mnie uroda mieszkanek Azji oraz ich umiejętność zachowania młodego wyglądu przez długie lata. Odnoszę wręcz wrażenie, że te kobiety wcale się nie starzeją. Nierzadko w wieku 40 lat wyglądają jak nastoletnie dziewczyny. Z pewnością dużą rolę odgrywa tu dieta, pełna antyoksydantów. Ponadto Azjatki jak ognia unikają promieni słonecznych. W Azji widok kobiety z parasolem w słoneczny dzień nikogo nie zdziwi. One doskonalne wiedzą, że słońce, promienie UV niszczą skórę.
Mieszkanki Azji mają także swoje sekrety pielęgnacyjne, jak chociażby niezwykle dokładny demakijaż składający się z wielu częsci, o czym kiedyś również napiszę. Mam Azjatycką szwagierkę, więc sama powoli zagłąbiam się w ich sposoby dbania o urodę. Azjatki przywiązują bardzo dużą uwagę do twarzy, to ona właśnie w największej mierze determinuje czy kobieta jest postrzegana jako piękna. Ciało nie gra już  takdużej roli jak u nas. Dziś chciałabym napisać Wam o innych trikach, którymi azjatyckie piękności zawdzięczają swoją nieskazitelną urodę jak i zdrowie.

CHINY

Herbatka wzmacniająca- potrzebujemy małą łyżeczkę owoców goji, 1 łyżeczkę owoców głogu, pół łyżeczki korzenia żeń szenia. Składniki mieszamy, zalewamy szklanką wrzątku, przykrywamy, odstawiamy na 20 minut. Pijemy dwa razy dziennie po pół szklanki. Bomba energetyczna na każdy dzień!




TAJLANDIA

Maseczka z zielonej herbaty-  potrzebujemy 1 dużą łyżkę zielonej herbaty, zalewamy ją 1/3 szklanki wody. Nie może być ona wrząca, ale dobrze ciepła, tak ok 70-80 st. C. Gdy herbata wystygnie, odcedzamy ją i kładziemy liście na twarz na 10 minut. Takim to sposobem Tajki dbają o swoją cerę i zachowują ją gładką i świeżą.




JAPONIA

Kąpiel w mandarynkach- zdecydowanie mój faworyt. Japonki często zażywają kąpieli w sake, trwają ona jednak krótko, by nie wysuszać nadmiernie skóry. Jeśli nie mają akurat pod ręką sławnego napoju alkoholowego używają innego sposobu, by przygotować relaksującą kąpiel. Otóż wrzucają do wanny skórki z kilku mandarynek ( musimy je wcześniej sparzyć), dodają kieliszek wódki oraz olejek imbirowy ( jeśli nie mamy takiego ja proponuję dodać imbir w proszku ok 1 łyżeczkę plus jakiś inny olej, może być np Oliwka Hipp). Taka kąpiel niesamowicie odżywia skórę, czyni ją jedwabistą, świeżą i pachnie niezwykle kusząco. Dodatek imbiru dodatkowo rozgrzewa w chłodne dni.

Peeling ryżowy- doskonały przy cerze wrażliwej, suchej, z pewnością jej nie podrażni. Potrzebujemy pół szklanki otrąb ryżowych. Zalewamy je małą ilościa wody ( letniej, ale przegotowanej). Zmieszane składniki muszą utworzyć gęstą papkę. Peeling gotowy! Nakładamy na twarz, szyję, dekolt dość grubą warstwę na jakieś 10 minut po czym spłukujemy wykonując przy tym delikatny masaż. Nastepnie używamy odpowieni dla naszej cery kremik i już:) Peeling nie tylko oczyszcza skórę, ale również ją odżywia i nawilża. Polecam!


TYBET

Nalewka z czosnku na długie życie-  naleweczkę zostawiłam na koniec. Ma podobno właściwości odmładzające, zapobiega miażdżycy, zawałom, polepsza przemianę materii. Zalety długo by wymieniać. Przygotowujemy 350 g czosnku, myjemy go i ucieramy w naczyniu koniecznie przy pomocy drewnianej łyżki. Z tego bierzemy 200 g masy, wkładamy do szklanego naczynia i zalewamy 200 ml 96 % spirytusu. Naczynie należy szczelnie zamknąć, odstawić na 10 dni. Po tym czasie mieszankę odcedzamy przez gazę, znów odstawiamy na 3 dni. Taką nalewkę popijamy kroplami z zimnym mlekiem.

Schemat picia nalewki:

Dzień pierwszy: śniadanie 1 kropla, obiad: 2 krople, kolacja: 3 krople
Dzień drugi: sniadanie: 4 krople, obiad: 5 kropli, kolacja: 6 kropli i kolejno:

Dzien trzeci:          7, 8, 9
Dzień czwarty:      10, 11, 12
Dzień piąty:          13, 14, 15
Dzień szósty:        15, 14, 13
Dzień siódmy:      12, 11, 10
Dzień ósmy:         9, 8, 7
Dzień dziewiąty:  6, 5, 4
Dziesiąty:            3, 2, 1
Jedenasty:          15, 25, 25

Po zakończeniu takiej kuracji można ją powtórzyć po 5 latach.

Brzozowe kuracje dla zdrowia i urody

Muszę przeprosić za nieobecność. Niestety dopadł mnie wszechobecny wirus i kilka dni byłam totalnie "wyłączona" z życia publiczno-blogowego.  Dziś pragnę napisać słów kilka odnośnie charakterystycznego drzewka o białej korze, które wszyscy znamy- brzozie. Natchnęła mnie woda brzozowa, której aktualnie używam na zmianę z Rzepą Joanny ( ampułki). Pomyślałam sobie, że brzoza z pewnością ma jakies inne cenne właściwości poza pozytywnym działaniem na włosy. Poszperałam swoim zwyczajem i kilka informacji udało mi się odnaleźć.
 Otóż ludzie doceniają to popularne drzewko od wielu stuleci. Niegdyś przetwory z brzozy służyły jako odtrutka czy środek przeciw kamieniom w przewodach moczowych. Stosowano tzw dzięgieć brzozowy pozyskiwany z kory i drewna w celach bakteriobójczych, w chorobach dermatologicznych. Ludzie raczyli się również sokiem z brzozy- należy przy tym pamiętać, aby pić go na surowo, gdyż pod wpływem wysokiej temperatury traci on cenne właściwości. sok taki nazywany jest brzozownikiem i otrzymuje się go bezpośrednio poprzez nacięcia w pniu drzewa, konarach lub nawet gałązkach. Płyn ma podobno cierpki smak i zawiera sporo witamin oraz związków mineralnych. Można tu wymienić wapń, żelazo, fosfor, magnez, miedź, wit z grupy B, a także luteolinę i kwercetynę, substancje o działaniu przeciwzapalnym i antyutleniającym. Sok możemy zebrać sami. Nalezy pamiętać, że przechowujemy go w lodówce ok 4-6 dni maksymalnie. Gdybyśmy dodały do soku troche alkoholu, dłużej zachowa świeżość. Pamiętajmy jednak, że drzewo musi być co najmniej 10-letnie, rosnące z dala od zanieczyszczeń środowiska. Technika nacinania drzewa musi być precyzyjna, aby nie uszkodzić drzewa. Prościej jest kupić taki sok w sklepie zielarskim ( koszt to ok. 9 zł za 750 ml). Nie kupujmy soku przetworzonego przemysłowo ( poprzez ekstrakcję liści)- nie jest ani tak watrościowy ani skuteczny w celach leczniczych jak sok pozyskiwany w kory.
Brzozownik to doskonałe panaceum na wiele dolegliwości. Doda  energii osobom przewlekle chorym, zmęczonym, wspomoże odporność. Pamiętajmy, soku nie należy podawać dzieciom do 3 r. ż. Osoby po przebytych chorobach czy w podeszłym wieku mogą raczyć się aż 2 szklankami soczku ( podzielone na 3-4 porcje). Dzieciom powyżej 3 r. ż. podajemy najwyżej szklankę dziennie w kilku porcjach. Sok leczy także nasz układ moczowy o czym już wcześniej napomkęłam nieco. Wspomaga wydalanie sodu, chloru, kwasu moczowego. Zapobiega tworzeniu się kamieniu nerkowych, czy tzw piasku. Szczególnie zalecany dla osób które spożywają dużo białka, głownie zwierzęcego ponieważ zapobiega tworzeniu się złogów mocznanowych i szczawianowych.
Jak sok dba o naszą urodę? Łagodzi zmęczenie oczu. Można nasączyć wacik i położyć na powiekach- nawilża je, zapobiega stanom zapalnym, niweluje worki i cienie pod oczami.
Jeśli chodzi o włosy- zwalcza łupież, stumuluje wzrost włosa, likwiduje przetłuszczanie. Należy zmieszać sok ze spirytusem w proporcji 1:1. Bierzemy 1 łyżkę takiej mikstury, rozpuszczamy w szklance zimnej wody- wcieramy płyn w skórę głowy oraz świeżo umyte włosy. Zostawiamy na 3 minuty, spłukujemy. Sok możemy także dodać do toniku - wybiela skórę, usuwa piegi.
Co do wody brzozowej, napewno ograniczyła przetłuszczanie skóry głowy - mogę myć włosy co dwa dni, co było kiedys dla mnie czymś nieosiągalnym :)

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Ziołowe sposoby na gładką i młodą skórę

Jak możemy wykorzystać skarby natury dla dobra naszej cery? Najprostszym sposobem jest wykonanie z nich maseczek, toników, kąpieli. Moje ulubione przedstawiam poniżej:

1. Maseczka z kapusty

Sposób banalnie prosty. Kupujemy świeżą kapustkę, przykładamy zielone liście na twarz na ok pół godziny. Okład oczyszcza, odżywia, regeneruje skórę, poprawia krążenie, absorbuje tłuszcz.

2.Maseczka z nalewki nagietkowej

Potrzebujemy małą łyżeczkę drożdży, 1 łyżeczkę białego sera, 1 łyżeczkę kwiatu nagietka, albo 50 kropli Tinctura Calendulae ( nalewka z nagietka, do kupienia w aptekach lub sklepach zielarskich), 50 kropli soku z łopianu, mała łyżeczka miodu. Składniki mieszamy, nakładamy na twarz na 10 minut. Maseczka regeneruje skórę.

3. Odwar do przemywania twarzy- tonik

Przygotowujemy odwar z ziół: skrzypu, podbiału, rdestu ptasiego, perzu, poziewnika. Zioła mają być w równych ilościach. Mieszamy je wszystkie i gotujemy przez 30 minut pod przykryciem oczywiście, na wolnym ogniu. Dodajemy 2 łyżki octu jabłkowego, względnie możemy użyć Azulanu (wyciąg z rumianku, kupujemy w aptece- konserwuje odwar). Można przemywać twarz jak i całe ciało ok 3 razy w tygodniu. Działa ujędrniająco.

4. Kapiel oczyszczająca skórę

Potrzebujemy 4 łyżki jemioły, 2 litry wrzątku. Zioła zalewamy wrzącą wodą. Wlewamy do wanny. Kąpiel powinna trwać ok 15 minut. Stosować 2 razy w tygodniu. Kąpiel świetnie oczyszcza skórę.

niedziela, 16 grudnia 2012

Ziołowi sprzemierzeńcy w walce z łupieżem

Łupież wydaje się być dość powszechnym schorzeniem. Ludziom często wydaje się, że wystarczy kupić jakikolwiek szampon przeciwłupieżowy i po kłopocie. Nie zawsze jednak tak jest. Są różne rodzaje jak i przyczyny łupieżu. Leczenie powinno być zatem przyczynowe. Tzw. odmiana zwykła występuje najczęściej i nie uszkadza struktury włosa jako takiej. Gdy myjemy głowę następuje chwilowa poprawa jednak łuszczenie się naskórka powraca. Leczenie polega na stosowaniu szamponów leczniczych, zawierających substancje przeciwdziałające łojotokowi (m.in siarka), przeciwgrzybicze, złuszczające (kwas salicylowy) i inne.
Przyczyny występowania łupieżu:
- drażniące działanie niektórych kosmetyków, szczególnie tych do stylizacji, ale także farb, szamponów itd.
- zbyt mocno chlorowana woda.
- mycie włosów wodą o nieodpowiedniej temp.
- niewłaściwe spłukiwanie włosów
- nadużywanie suszarki
- łojotok skóry głowy, zakażenia drożdżakami np Pityrosporum ovale.

Jak wspomóc leczenie łupieżu:
W przypadku, gdy podłożem jest łojotokowe zapalenie skóry należy stosować odwar z korzenia łopianu, kłącza tataraku. Płuczemy nim głowę każdorazowo po myciu. Można również kupić ampułki Seboradin z czarną rzepą i wcierać w skórę głowy.

Inne ziołowe spoosby na pozbycie się łupieżu:
1. Wyciąg z liści pokrzywy:  należy posiekać świeże liście pokrzywy, zmieszać ze spirytusem w proporcji 1:3. Nacieramy skórę głowy raz w tygodniu.
2. Odwar z liści babki lancetowatej: potrzebujemy łyżkę liści, półtorej szklanki wody. Liście zalewamy wodą, doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy pod przykryciem przez 3 minuty. Odstawiamy na 10 minut. Odcedzamy. Płuczemy włosy takim odwarem po każdorazowym myciu glowy.
3. Napar ze skrzypu: bierzemy 1 dużą łyżkę ziela. Zalewamy 2 szklankami wrzątku. Odcedzamy, gdy napar wystygnie płuczemy włosy, masujemy skórę głowy. Następnie wcieramy w skórę głowy olejek rycynowy. Zostawiamy na kilka godzin, zmywamy dokładnie szamponem. Stosujemy raz w tygodniu.

Ziołowe płukanki do włosów

Przy pomocy ziół możemy nieco rozjaśnić lub przyciemnić naturalny kolor włosów. Blondynki pewnie nie raz słyszały o rumianku, cytrynie czy miodzie. Są także gotowe płukanki oparte na ziołach mające za zadanie nieco zmienić naturalny odcień naszych włosów.
1. Mieszanka ziołowa Kapilosan do włosów jasnych: korzeń mydlnicy, kłącze tataraku, ziele skrzypu, wrzosu, nostrzyka, kora wierzby, rumianek.
2. Kapilosan do włosów ciemnych: korzeń mydlnicy, kłącze tataraku, ziele skrzypu, wrzosu, nostrzyka, kora wierzby, liść pokrzywy, szyszka chmielu.

Inna mieszanka- Urticosan
1. Do włosów jasnych: kwiat lipy, szyszka chmielu, liść brzozy, skrzyp, rumianek, mydlnica, korzeń lubczyku, tatarak, szałwia, tymianek.
2. Przyciemniająca: szyszka chmielu, kora dębowa, ziele hyzopu lekarskiego, liść pokrzywy, szałwia, tymianek.

Wzmacniająca płukanka:
Potrzebujemy 30 g szyszek chmielu, tyle samo korzenia łopianu, ziela skrzypu, 80  g korzenia mydlnicy, 20 g rumianku. Mieszamy wszystkie składniki. Bierzemy 1-2 łyżki mieszanki, zalewamy 2 szklankami zimnej wody. Gotujemy na wolnym ogniu pod przykryciem przez 30 minut. Odstawić na 15 minut, odcedzić. Powstałą płukanką masować skórę głowy. Ten zabieg ma na celu zmniejszyć wypadanie włosów, łojotok, łupież, grzybicę skóry głowy.

Płukanka do włosów przetłuszczających się:
Łyżeczka tymianku ( suszonego), skrzypu, szałwii i rozmarynu, 1 szklanka wody. Zioła zalewamy wrzącą wodą, odstawiamy na 10 minut, odcedzamy. Stosować po myciu włosów, nie spłukiwać już wodą.

Tajemniczy glutation

Glutation to substancja niezbędna dla naszego organizmu. Cóż to takiego? Jest on małą proteiną (białkiem), powstaje w środowisku ciepłym. Brzmi tajemniczo? Mało kto o nim słyszał tak naprawdę, a pełni on trzy bardzo ważne funkcje w naszym ciele- jest przeciwutleniaczem, pobudza odporność, detoksykuje, czyli oczyszcza z toksyn. Ponadto nasz organizm sam potrafi go wytwarzać. Bez niego komórki ulegałyby utlenianiu, a więc także niszczeniu, nasz system immunologiczny byłby słaby i nieodporny na zakażenia bakteryjne bądź wirusowe. Nie mielibyśmy obrony przed nowotworami. Co więcej- nasza wątroba byłaby uszkadzana w wyniku gromadzenia dużych ilości toksyn.
 Każda nasza komórka wytwarza glutation. Zapotrzebowanie na niego wzrasta podczas choroby, zmęczenia stresu, a nawet wysiłku fizycznego.
Przyczyny niedoboru glutationu:
1. skażenie środowiska
2. leki
3. stres, choroby
4. urazy, nawet skaleczenia
5. zła dieta, proces starzenia się organizmu.
W efekcie niedoborów glutationu pojawiają się tzw. wolne rodniki, stres oksydacyjny i dalej nagromadzenie toksyn. Wolne rodniki przyczyniają się do rozwoju wielu chorób takich jak choroby układu krążenia, nowotwory, cukrzyca. Aby się przed nimi bronić z pomocą przychodzą nam tzw. przeciwutleniacze. Najpopularniejsze z nich to witaminy C i E czy selen. Najważniejszym antyoksydantem jest nasz dzisiejszy bohater- glutation. Organizm, w którym jest jego wysoki  poziom łatwo zwalcza komórki nowotworowe dzięki silnemu systemowi odpornościowemu w wyniku m.in. zwiększonej liczby białych krwinek. Od glutationu właśnie zależy produkcja białych ciałek krwi - leukocytów. Zdrowy orgaznim wytwarza wystarczającą ilość glutationu. Niemniej jednak żyjemy w skażonym środowisku co niestety zmniejsza jego zapasy. Badania pokazały, że zbyt niskie stężenie tej substancji prowadzi do uszkodzenia komórek, a nawet całych organów np wątroby. Ciekawostką jest np fakt, że lekarze stosują leki pobudzające produkcję glutationu u pacjentów po przedawkowaniu narkotyków w celu odtrucia ich organizmu. Czy zatem my sami możemy zwiększyć jego produkcję? Oczywiście! Należy po pierwsze wdrożyć do codziennej diety produkty mleczne, a zwłaszcza biały ser, maślankę, jogurty naturalne, kefiry, serwatkę.
Produkty pochodzenia naturalnego zwiększające stężenie glutationu:
1. L-cysteina- należy jednak uważać ponieważ substancja ta wywiera również toksyczne działanie co potwierdzają badania.
2. Metionina
3. Melatonina-mozna stosować tylko pod nadzorem lekarza
4. Glutamina- może wywołać objawy uboczne w postaci podrażnienia układu pokarmowego. Zaleca się ostrożność przy stosowaniu u ludzi starszych, pacjentów z chorobami wątroby oraz nerek. Stosowanie tylko pod nadzorem lekarza.
5. Kwas liponowy
6. Sylimaryn (ostropest plamisty)- może mieć skutki uboczne- wzdęcia, biegunka, skurcze mięśni. Zażywać pod kontrolą lekarza.
7. Białko serwatkowe
8. Proteiny serwatkowe

piątek, 14 grudnia 2012

Wiesiołek pod lupą

Ostanio modne stały się preparaty zawierające wiesiołek. Postanowiłam mu się wobec tego bliżej przyjrzeć i poszukać jakichś przydatnych informacji na temat jego dobroczynnego działania.
Olejek ten zawiera przede wszystkim nienasycone kwasy tłuszczowe NNKT, których to nasz organizm nie potrafi wytwarzać, a które są nam niezbędne dla zachowania zdrowia. Kwasy te to gamma-linolenowy GLA oraz linolenowy. Badania pokazują, że oba kwasy pomagają zwalczać takie dolegliwości jak: stany zapalne w organizmie, łuszczyca, trądzik, PMS, a przede wszystkim zatrzymywanie wody w tym okresie( jak się bowiem okazuje wiele kobiet cierpiących na zespół napięcia przed miesiączką ma niski poziom GLA), gestozę ( pod kontrolą lekarza wyłącznie), zbyt wysoki poziom cholesterolu, nadciśnienie tętnicze czy nawet SM ( stwardnienie rozsiane). GLA ma także właściwości rozrzedzające krew oraz poprawia pracę tarczycy u osób z niedoczynnością. Wiesiołek zapobiega wystąpieniu torbieli piersi ze względu na obecność wcześniej wspomnianych kwasów tłuszczowych, które powodują likwidowanie prostaglandyn prowadzących do powstawania stanów zapalnych w organizmie.
Powstaje tutaj zasadnicze pytanie: czy absolutnie każdy może bez obaw zażywac preparaty z wiesiołkiem? Poszperałam nieco, aby odpowiedzieć na to ważne pytanie i oto co znalazłam :
1. Nie wolno zażywać w przypadku epilepsji. Wiesiołek szkodzi przyjmowany wraz z lekami na padaczkę.
2. Nie zażywać w drugiej połowie cyklu, po owulacji. W przypadku, gdy kobieta zaszła w ciążę a o tym nie wie- może spowodować poronienie ze względu na spazmatyczne działanie. Po polsku- powoduje skurcze macicy.
3. U niektórych kobiet podnosi poziom androgenów.
4. Skoro rozszerza naczynia krwionośne- nie jest zalecany dla osób z problemem pękających naczynek.
5. Skoro rozrzedza krew osoby z zaburzoną krzepliwością, skłonnością do krwawień powinny uważać.
6. U niektórych osób powoduje biegunki, bóle brzucha.


Olej z wiesiołka bezsprzecznie reguluje wiele procesów w organizmie. Ma także dobroczynny wpływ na cerę czy włosy, niemniej jednak należy rozważyć, czy w naszym przypadku się on sprawdzi i nie wyrządzi więcej szkody aniżeli pożytku.
Na koniec znalazłam rewelacyjny przepis na maseczkę z wiesiołkiem na jednym z ciekawych blogów:
http://motylekczerwony.blogspot.com/2012/12/maseczka-z-wiesioka-wiesioek.html

czwartek, 13 grudnia 2012

Dbajmy o nerki- garść porad

O kiepskim stanie nerek dowiadujemy się zwykle wtedy, gdy odczuwamy już ostry ból. Przyczyny mogą być najróżniejsze:
1. stan zapalny
2. kamica
3. niewydolność nerek- objawem jej równie dobrze mogą być np bóle reumatyczne, rwa kulszowa, artretyzm a nawet zapalenie zatok ( zwykle nikt nie kojarzy tych dwóch faktów ze sobą).
Dość częstym schorzeniem jest wspomniana kamica nerkowa. Przyczyn może być wiele: powszechna 'chemia' dodawana do żywności, twarda woda, niedobór wit. A i D, nadmierne spożycie soli, cukru, środków przeciwbólowych, zastoje moczu spowodowane np piciem zbyt małej ilości płynów, stosowanie sulfonamidów oraz nikotyna.
Wyróżniamy kamienie szczawianowe, moczanowe oraz fosforanowe.  Jak nie dopuścić do wystąpienia kamicy? Przede wszystkim należy rzucić palenie papierosów, jesli ktoś tkwi w szponach nałogu. Nikotyna to bez mała największy wróg naszych nerek kochani. Po drugie ograniczamy solenie potraw zastępując sól aromatycznymi ziołami jak np bazylia, majeranek, natka pietruszki itd . Jeśli chodzi o twarda wodę- gotujmy ją po prostu dwa razy. W celu zapobiegania kamieniom nerkowym stosujmy zioła i diety polecane przy różnych typach kamicy. Najlepsza będzie dieta jarska albo ewentualnie z niewielką ilością białka zwierzęcego. Modny Dukan absolutnie odpada. Niestety, ale białko ogólnie obciąża nerki jak i watrobę. Stosując zioła odtruwamy organizm, przez co nerki moga wykonać lżejszą pracę i nie są tak obciążone- logiczne. Zioł oczyszczających układ moczowy mamy cały arsenał. Można tu wymienić chociażby: liść brzozy czy czarnej porzeczki, melisa, borówka-brusznica, pokrzywa, rdest ptasi, kwiat nawłoci, kora wierzby, skrzyp polny, jagoda jałowca, kłącze perzu, pietruszka- korzeń, nać, nasiona, seler, kozieradka, czarnuszka, ziele wrzosu. Dla ułatwienia można stosować gotowe preparaty bądź mieszanki- Fitolizyna, która ma postać pasty. Wyciskamy ok łyżeczki i pijemy rozpuszczoną w wodzie. Należy zażywać 2,3 razy dziennie. Do łykania polecam Urosept, pewnie wszystkim znany, czy też granulki Urogran. Ja osobiście kupuję zioła do zaparzania Urosan. Piję je po dwie saszetki 3razy dziennie. Z czystym sumieniem polecam także kropelki Nefrobonisol, do kupienia w sklepie zielarskim, lub przez internet. Uwaga- krople są na alkoholu. O tabletkach z żurawiną nie muszę wspominać.
Co w przypadku, gdy kamyk już się zagnieździł w nerce? Jest kilka sposobów, by się pozbyć intruza.
1. Wszystkie złogi w nerkach bądź stawach doskonale usuwa ocet jabłkowy. Możemy kupić gotowy w sklepie spożywczym lub zrobić samemu. Obieramy jabłka ze skórki. Obierzyny wrzucamy do dużego słoja. Zalewamy przegotowaną, osłodzoną wodą ( 3 łyzki cukru na szklankę wody), obwiązujemy słój płócienną serwetką ( nie zakrywamy pokrywką). Odczekać trzy tygodnie, odcedzić. Przelewamy do butelek. Gotowe. Ocet pijemy dwa razy dziennie: po 2 łyżeczki zmieszane z 2 łyżeczkami miodu. Rozpuszczamy to w pół szklanki wody przegotowanej. UWAGA- osoby, które cierpią na chorobę wrzodową muszą uważać z piciem octu.
2. Można popijać także wywar z obierek ziemniaczanych ( moja koleżanka wyleczyła w ten sposób kamyk w nerce). Obieramy 1 kilogram dobrze wyszorowanych i "wyoczkowanych" ziemniaków, obierzyny zalewamy 1 litrem wody i gotujemy pół godziny pod przykryciem. W gotowym wywarze należy zaparzyć 2-3 łyżki rdestu ptasiego. Gotowy napar pijemy kilka razy w ciągu dnia przez kilka tygodni. Osoby ze skłonnością do złogów powinny taką kurację przeprowadzać przez całe życie, prze kilka dni w miesiącu.
3. Polecam także nasiadówki z ziela skrzypu. Całe opakowanie, 50 g skrzypu polnego gotujemy ok pół godziny, wlewamy do jakiegoś naczynia, siadamy nad parą na 20 minut. Należy uważać, aby się nie poparzyć.
4. Na koniec sposób na oczyszczenie, odtrucie organizmu. Kurację chętnie stosują np Francuzi. Przed planowaną kuracją należy wieczorem zażyć jakiś środek na przeczyszczenie ( może być np olejek rycynowy). Przez 5 kolejnych dni pijemy tylko specjalnie przygotowany bulion, wywar. W jednym garnku gotujemy wywar z obierzyn ziemniaka wg przepisu, który tu zamieściłam. W drugim garnku gotujemy: 3 cebule, 2 marchewki, 3 pietruszki, 2 pory, 1 seler. Warzywa należy zalać 2,5 litra wody. Gotować pod przykryciem przez godzinę. Odcedzamy, łączymy razem oba przygotowane wywary. Nie dodajemy absolutnie soli. Popijamy w ciagu dnia. Oczywiście każdego dnia należy przygotować świeży bulion. Poza piciem wywaru nic nie jemy przez 5 dni. Kurację można powtarzać co kilka miesięcy.
5. Na zapalenie cewki i pęcherza moczowego doskonałe są nasiadówki. Kupujemy Septosan w aptece lub sklepie zielarskim. Gotujemy 3 saszetki  plus łyżkę suszonej mięty przez 5 minut w 3 litrach wody. Po ugotowaniu wstawiamy miskę z ziołami np do muszli klozetowej, siadamy nad parą, otulamy sie ciepło kocem. Muszlę należy wyłożyć starymi gazetami, by nie pękła. Po nasiadówce podbrzusze, krocze i nerki należy obłożyć pogniecionymi liśćmi kapusty, ciepło otulić. Zamist kapusty można zastosowac okłady z oleju rycynowego. Przygotowujemy 2,3 warstwy flanelki. Zanurzamy w podgrzanym na patelni oleju rycynowym. Ciepły okład kładziemy na chore częsci ciała, otulamy czymś by było ciepło. Uważamy, by się nie poparzyć olejem.  Takie nasiadówki oraz okłady mozna stosować tylko na noc. 
Na koniec słów kilka o nadciśnieniu. Jeśli nerki pracują słabiej nasze serce jest niejako zmuszone do wykonywania cięższej pracy. Stąd powstaje problem zbyt wysokiego ciśnienia. Jesli więc udałoby się nam odciążyć nerki automatycznie obniżymy ciśnienie krwi. Po pierwsze nalezy zażywać 2 tabl Rutinoscorbinu 3 razy dziennie. Do tego:
2 razy dziennie po 60 kropli z wodą mieszanki ziołowej: Intr. Hippocastani 150 ( wyciąg z kasztanowca), Intr. Visci 50 ( wyciąg z jemioły), Nervosol i Pectosol po dwie buteleczki, Intr. Crataegi 50 ( wyciąg z głogu), solaren- 1 butelka, succus Taraxaci 100 ( wyciąg z mniszka), Succus Bardanae 100 ( wyciąg z łopianu), Succus Betulae 100 ( wyciąg z brzozy). Te wszystkie składniki mieszamy razem w jakiejś butelce. Pijemy tak jak wspomniałam po 60 kpl 2 razy dziennie.

Oczywiście wszystkie kuracje należy przeprowadzać tylko i wyłącznie po konsultacji z lekarzem prowadzącym.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Mały leksykon ziół- Kozieradka

Postanowiłam stworzyć serię wpisów na temat ziół, których używam. Na pierwszy ogień idzie wszechstronna kozieradka. Roślinka pochodzi głownie z Azji i Europy Wschodniej. Piję ja zaparzoną wraz z nasionami lnu. Stosowałam maksymalnie 3 łyżeczki dziennie. Niestety spożywana regularnie nadaje ciału nieprzyjemny, trudny do zlikwidowania zapach, coś jak np przyprawa curry, rosołek.


Działanie :
1. Powleka przewód pokarmowy ponieważ zawiera substancje śłuzowe podobnie jak siemię lniane, leczy chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy. Spożywana w trakcie bólu "wrzodowego" szybko go uśmierzy. Działa przy tym przeciwzapalnie.
2. Stosowana zewnętrznie na skórę leczy egzemy, ropnie, czyraki.
3. Obniża poziom cholesterolu we krwi.
4. Ma działanie żółciotwórcze, żółciopędne.
5. Pobudza wydzielanie soku trzustkowego, żołądkowego i jelitowego
6.  Wzmacnia organizm ponieważ zawiera dużo witamin i substancji mineralnych.
7. Regeneruje tkanki, działa antyalergicznie, anabolicznie, mlekopędnie i moczopędnie. Mimo tego powoduje odkładanie wody w organizmie, czasem wzdęcia, biegunki.
8. Pobudza wytwarzanie krwinek czerwonych- leczy anemię. Wzmaga apetyt.
9. Co bardzo istotne- obniża poziom cukru we krwi, stymuluje wydzielanie insuliny, zapobiega odkładaniu tłuszczu w organizmie, szczegółnie w w rejonie pasa. Zawiera substancje, które powodują, że w mniejszym stopniu wchłaniamy glukozę z przewodu pokarmowego do krwi.  Powoduje to senność, spadki energii, spadek wagi, wyszczuplenie talii, brzucha. Istnieją badania potwierdzające spadek wagi u osób otyłych spożywających kozieradkę o ok 1,2 kg w dwa tygodnie.
10. Wzmaga niedostateczną laktację szczególnie u kobiet z  niedorozwojem gruczołów (IGT- inusfficient glandular tissue) , jednak najlepiej łączyć ją z innymi środkami, gdyż stosowana samodzielnie może wykazywać zbyt słabe działanie.
11. Zwiększa poziom prolaktyny, oksytocyny po porodzie, stymuluje skurcze macicy. Zwiększa poziom progesterony, stymuluje organizm do wytwarzania własnych hormonów. Zwiększa libido.
UWAGA! Może powodować niekiedy zaburzenia rytmu serca. Stosowana w ciąży może indukować poród, więc jest zabroniona w tym okresie.

niedziela, 9 grudnia 2012

Przepis na rozgrzewającą herbatkę Chai Masala

Pragnę dziś przedstawić przepis na indyjską herbatkę rozgrzewającą Chai Masala- idealną na taką paskudną pogodę jak dzisiaj. Przepis dostałam od koleżanki zafascynowanej kulturą Indii. Napój jest ostry w smaku- sama nazwa Masala znaczy w języku Hindi- ostry, jednocześnie słodziutki dlatego ja nieco modyfikuję przepis, który dostałam.
Przepis obejmuje 4 porcje (filiżanki).

Składniki:
- 2 szklanki wody
- 2 szklanki mleka
- 3 łyżeczki sypanej herbaty , może być np Assam, Dilmah. Ja lubię także Earl Gray.
- 1 łyżeczka kardamonu
- 6 goździków
- pół łyżeczki cynamonu
- dosłownie szczypta imbiru
- 8 łyżeczek cukru-  ja cukru nie dodaję, ewentualnie czasem gdy mam ochotę daję miód, ale przedstawiam tutaj przepis oryginalny.

Sposób przyrządzenia:
Wodę i mleko wlewamy razem do garnka. Następnie wrzucamy wszystkie przyprawy, na koniec cukier. Doprowadzamy do wrzenia. Gdy już się zagotuje, zmniejszamy ogień i gotujemy ok 5 minut. Przed podaniem herbaty przelewam ją przez drobne sitko chcąc się pozbyć zarówno fusów jak i przypraw.

Tą herbatkę można także "podrasować" wedle swojego gustu. Istnieje wiele jej wariantów. Można dodać np mniej mleka, inne przyprawy jak czarny pieprz, wanilię. Gdy dodamy 1 łyżeczkę kakao mamy tzw. Mocha Chai- pycha. Jesli ktoś preferuje bardziej słodkie smaki, na wierzch może dodać bitą śmietanę, posypać dodatkowo cynamonem czy startą czekoladą. Polecam!
Smacznego:)


niedziela, 2 grudnia 2012

Seboradin z chmielem i żeń- szeniem

Z powodu wzmożonego wypadania włosów postanowiłam poszukać jakiegoś skutecznego i w miarę niedrogiego środka do wcierania w skórę głowy. W aptece znalazłam taki produkt:



Seboradin Ampułki Forte, cena 45,99 zł za 14 ampułek.

Ampułka wygląda tak:



Cena jak na moją kieszeń dość wysoka, ale skoro to nowość postanowiłam spróbować. Producent zaleca stosować codziennie, ja stosowałam co 2,3 dni ( włosy niestety muszę myć codziennie ze względu na duże przetłuszczanie). Ampułka wygodna w użyciu. Zużytych ampułek absolutnie nie wyrzucam. Wykorzystam je. Strzykawką  wleję w nie wodę brzozową z Isany, którą to będę testowac jako kolejny produkt do wcierek.

Co pisze producent:

" Przeciw przewlekłemu wypadaniu i przerzedzaniu się włosów. Wspomaga leczenie łysienia androgenowego, hormonalnego, spowowdowanego długotrwałym stosowaniem leków. Hamuje powstawanie zakoli. Przeznaczony w stanach silnej i długotrwałej utraty włosów. Dla kobiet i mężczyzn.

Działanie i efekt:

Eliminuje wypadanie i przerzedzanie się włosów. wit. z grupy B zapobiegaja wypadaniu i przerzedzaniu włosów. Ekstrakty z papryki i drzewa cytrusowego poprawiają mikrokrążenie w skórze głowy, przyspieszają odrost włosów. Ekstrakt z chmielu hamuje enzym 5 alfa reduktazy odpowiedzialny za łysienie androgenowe. Ekstrakt z żeń-szenia stymuluje odrost włosów, odżywia, dotlenia skórę głowy i włosy. Wit. H zwiększa zakotwiczenie włosów w cebulce. Wyciąg z drzewa oliwnego zwalcza proces starzenia się mieszków włosowych. Wit. A i C, oraz bioflawonoidy są naturalnymi antyoksydantami, hamują rozwój wolnych rodników, ochronią przed działaniem szkodliwych czynników zewn. Przy regularnym stosowaniu, wypadanie włosów zanika, włosy rosną szybciej, a ich zwiększona ilość jest widoczna. Efekty po 3-6 tygodniach stosowania. (...)
w celu uzyskania najlepszych efektów należy stosować regularnie pełną kurację, łącznie z szamponem oraz maską Seboradin Przeciw Wypadaniu Włosów przez okres min. 3 miesięcy. Po zakończeniu kuracji, dla podtrzymania kuracji stosować regularnie odpowiedni do typu skóry głowy lotion Seboradin"

Skład: Aqua, Alcohol, Propylene Glycol, Diethylphtalate, PEG-60 Castror oil, Panax Ginseng Root Extract, Capsicum Frutescens Friut Extract, Humulus Lupulus Cone Extract, Butylene Glycol, PPG-26-Buteth-26-PEG--40 Hydrogenated Castor Oil, Apigenin, Oleanolic Acid, Biotinyl Tripeptide, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Nicotinamide, Pyroxide Hydrochloride, Benzyl alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Parfum, Citric Acid

Wrażenia podczas nakładania na skórę głowy:

Ilość w ampułce w zupełności wystarcza na jedną aplikację. Wygodny sposób użycia. Podczas masażu skóry głowy wyczuwalne jest lekkie jej szczypanie, absolutnie nie jest ono nieprzyjemne- zapewne z powodu zawartości ekstraktu np z papryki. Co prawda alkohol wysoko w składzie, ale ja osobiście nie mam wrażliwej skóry głowy, więc mi on nie przeszkadza absolutnie,  poza tym w moim przekonaniu wyciągi alkoholowe z ziół i substancji czynnych są dużo skuteczniejsze w działaniu niz np wyciągi wodne, więc alkohol to substancja pożądana w tym przypadku.

Efekty:

 Po zastosowaniu 14 ampułek mogę stwierdzić, ze preparat spełnia swoje zadanie. Co prawda nie zastosowałam się dokładnie do zaleceń producenta, używałam tylko przez miesiąc, ale efekty w moim odczuciu są. Szczególnie nad czołem ( ale nie tylko) pojawiło się mnóstwo króciutkich włosków. Sterczą i wyglądają jakby się cały czas elektryzowały.  Zabawnie to wygląda, ale cieszę się, że są :) Wypadanie włosów co prawda nadal występuje, ale w mniejszym zdecydowanie nasileniu.
 Równocześnie z wcierkami stosowałam zdrową dietę i inne naturalne sposoby na wzmożone wypadanie włosów, mianowicie:
1. dużo olejów roslinnych- oliwa z oliwek, olej z czarnuszki, olej lniany
2. pistacje, pestki dyni i słonecznika, awokado
3. Białko np jaja, mięso, sery
4. Zioła: skrzyp polny ( oarzyłam jedna małą łyżeczkę dziennie). Mieszankę ziół:
- liść rozmarynu- 50 g, liśc pokrzywy 50 g, koszyczek nagietka 50 g, kwiat jasnoty białej 25 g, ziele macierzanki 50 g, rumianek 50 g, liśc babki lancetowatej 50 g. Zioła wymieszałam dokładnie. Należałoby pic dwa razy dziennie po 1 dużej  łyżce zaparzonych ziół ( zalanych wrzatkiem), ja piłam tylko raz dziennie. Taką mieszankę mogą stosować kobiety z wypadaniem włosów o podłożu hormonalnym. Pijemy mieszankę prze 3 tygodnie, robimy tydzień przerwy i znów stosujemy przez 3 tyg. Powtarzamy taki cykl przez okres 4 miesięcy. Można również zastosować nalewkę z nagietka, do kupienia w aptece lub sklepie zielasrkim - Tinctura Calendulae. Pijemy po 50 kropli ( zmieszanych z wodą) 2x dziennie.

Czy zastosuję ponownie? Napewno tak, ale za jakiś czas. Następna w kolejce jest woda brzozowa Isany, a potem jakieś wcierki z rzepą. Ogólnie jestem zadowolona i polecam. U mnie ten produkt się sprawdził.