poniedziałek, 14 stycznia 2013

Lapaczo- inkaskie lekarstwo

Właśnie wróciłam z zimowego spacerku. Jest dość mroźno, ale świeci również piękne słoneczko, więc postanowiłam skorzystać z jego promieni. Po drodze wstąpiłam do biblioteki i przyniosłam coś na zimowe wieczory:



Ani romans, ani kryminał- jak zwykle medycyna :D

Ostatnio dopadły mnie dwie wirusowe infekcje, dodatkowo lekarka coś wspomniała o słabej odporności, dlatego sięgam znów do źródeł, dokształcam się i zamierzam się wzmocnić.

Wróćmy jednak do tematu posta, ponieważ jest on ściśle powiązany z nabywaniem odporności, walką z wirusami i bakteriami. Czy słyszałyście o herbacie z kory lapaczo ( lapacho)? Jeśli nie, to tym bardziej gorąco zachęcam do lektury posta.
Zaczynamy podróż do.. Ameryki Południowej, tam bowiem rośnie tajemnicze drzewo, którego kora od wieków zapewnia tamtejszym mieszkańcom dobre zdrowie. Co takiego zawiera? Przede wszystkim alkaloidy lapachol i lapachon, ale nie w tym rzecz abym tu strzeliła wykład na temat chemii leków, bo niewiele osób interesuje tak naprawdę skład chemiczny, a działanie herbaty.
Zastosowanie:
1. Udowodniono, że wzmacnia odporność o ok 50 %. Stymuluje białe i czerwone ciałka krwi.
2. Hamuje rozwój raka!
3. Oczyszcza z toksyn, jest bardzo silnym antyutleniaczem.
4.Poprawia skład krwi, pomocny w leczeniu białaczek.
5. Obniża wchłanianie glukozy- a więc zapobiega cukrzycy, pomaga schudnąć osobom, które spożywają sporo węglowodanów.
6. Leczy wszelkie grzybice w organizmie!
7. Leczy szereg chorób: łuszczycę, egzemę, liszaje, migreny, zapalenie stawów, ogranicza chorobę Parkinsona.
8. Zwalcza bakterie i wirusy- w tym wirusa opryszczki, polio, grypy.

Moje lapaczo zamówiłam przez allegro. Dziś przyszło, więc odrazu przygotowałam filiżankę. Wsypałam jedną łyżeczkę suszu na filiżankę wody i gotowałam pod przykryciem przez 20 minut. Smak średni bardzo- jak trawa? Ale nie przykry, więc spokojnie można pić.









UWAGA :
W pierwszych dniach kuracji mogą wystąpić dolegliwości takie jak: wymioty, mdłości, bóle brzucha, biegunka. Może być to związane z oczyszczaniem się organizmu z nagromadzonych toksyn, niemniej jednak jeśli nie ustąpią w ciągu kilku dni, należy zaniechać picia lapaczo. Absolutnie nie podajemy dzieciom poniżej 3 r.ż. ani kobietom w ciąży  powoduje poronienie. Pijemy przez 3 tygodnie, następnie robimy tydzień przerwy. Jak pić?
Można np wyspać do garnuszka 2,3 łyżeczki kory, zalać 3/4 litra wody, gotować przez 5 minut. Potem odstawić na 20 minut.
Ciekawostka: przeczytałam w internecie również informację, że kora ma działanie antykoncepcyjne. Ciekawe - fakt czy mit?

Kochane moje jeszcze jedna rada dla Was na te zimowe, mroźne dni : ważne jest aby rozgrzewać organizm. A zatem zalecam trzy ciepłe posiłki w ciągu dnia ( tak!). Ciepłe śniadanko, obiad i kolacja. Tylko rozgrzany organizm poradzi sobie z atakiem wirusów, wyziębiony polegnie. Pozdrawiam ciepło, buziaki :*




8 komentarzy:

  1. Zobaczymy jak się sprawdzi u Ciebie :) z tym działaniem antykoncepcyjnym mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narazie po jednej filiżance nic wielkiego się nie dzieje, boli mnie głowa, ale nie mam pewności czy od lapaczo. Muszę jeszcze pogrzebać w necie i znaleźć więcej info na temat tego działania.

      Usuń
    2. Im dłużej będziesz stosowała tym pewnie bardziej widoczne efekty będą :) A róż kupiłam na zwykłym stoisku kosmetycznym za aż 4zł :D

      Usuń
    3. O proszę, ale warto bo kolor Ci pasuje i ładnie wtapia się w skórę.

      Usuń
  2. Lapacho - pierwsze słyszę! Bardzo jestem ciekawa jak się będzie u Ciebie sprawdzać, bo te "skutki uboczne" początkowego stosowania zachęcające nie są ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam obawy ale trudno , ryzyk fizyk. Będę pisać o wszelkich efektach.

      Usuń
  3. podziwiam Cię, ze czytasz takie ksiażki, ja jedynie "omiatam' wzrokiem etykietki na lekarstwach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej Cię rozumiem :-) ale to moja pasja, napewno minelam się z powołaniem :-)

      Usuń